Posadzki parkietowe i w ogóle deszczółkowe układa się nieraz na asfalcie, użytym w tym wypadku jako pokład pod nie; jest to wskazane zarówno ze względów zdrowotnych, jak i ze względu na trwałość posadzki, nadto pod podłogą nie wylęga się robactwo, a nawet unikają jej myszy i szczury.
Asfalt, określany nazwą parkietowego, względnie posadzkowego, ma odpowiadać pewnym wymogom, które stanowią punkt wyjścia dla całego szeregu specjalnych kompozycji, będących tajemnicą poszczególnych fabryk. Chodzi głównie o to, by przy względnej taniości, a więc przy użyciu przede wszystkim asfaltu sztucznego,uzyskać masę nie wydzielającą zapachów, wytrzymałą na ciepło odporną na działanie kwasów i zachowującą stale pewną elastyczność. Dla uchronienia asfaltu przed wpływem kwasów używa się mineralnych domieszek odpornych na jego działanie, zatem wyklucza się z użycia pył wapienny, a częściowo także margiel, natomiast używa się w pierwszym rzędzie gliny.
Sposób przyrządzania asfaltu posadzkowego jest analogiczny do przyrządzania mastyksu i do tego celu używa się nawet tych samych aparatów. Najodpowiedniejszy skład kompozycji jest następujący: Do kotła daje się 7 części średnio miękkiej smoły gazowej i 1 części destylowanego teru gazowego, z którego małą ilość lotnych olei odciągnięto. Po stopieniu tej masy dodaje się do niej przy ustawicznym mieszaniu 14 części suchego i drobno sianego marglu.
Gotową masę odpuszcza się do form, w których zastyga ona na bloki zupełnie podobne do mastyksowych.
Wprawne tylko oko zauważy różnicę zachodzącą między tymi dwoma materiałami. Ukazuje się ona w przełomie, w asfalcie parkietowym ma on odcień ciemno-niebieskawy, a w mastyksie głęboko czarny; przy wycięciu z bloków cienkich plasterków zobaczymy na wiórze z mastyksu jasne punkciki, pochodzące z pyłu wapiennego, gdy asfalt parkietowy okazuje przekrój jednolity.
Asfalt parkietowy nie wymaga przed użyciem żadnych dodatkowych przyrządzeń, topi się go, rozpościera na pokładzie najczęściej betonowym i na nim układa posadzkę.