Przez dłuższe przetrzymywanie papy w panwi doprowadza się wprawdzie do pewnego polepszenia, z drugiej strony jednak opinia to postęp roboty i ujemnie oddziaływa na produkcyjną zdolność fabryki. Wielką pomocą w tych warunkach są panwie zbudowane w ten sposób, że papę surową przeprowadza się przez długość rezerwuaru tam i z powrotem, cztero- do pięciokrotnie, wtedy tyleż razy dłużej pozostaje ona pod działaniem teru i dzięki temu wychodzi impregnowana znacznie jednostajnie], a małą różnicę, gdyby się jeszcze jaka okazała, da się już łatwo uzupełnić starannym wałkowaniem.
Ujemną stronę zbyt długiego przetrzymywania papy surowej w terze stanowi jej osłabienie wskutek rozmoknięcia, wówczas przez nieuważne szarpnięcie wałkami lub z innej podobnej przy czyny papa się przedziera, a jeżeli nastąpiło to wewnątrz w panwi, to skierowanie jej na właściwą drogę powoduje znaczną stratę czasu.
Długość zwoju papy surowej bywa rozmaitą i wynosi 100 do 300 m. W pewnych odstępach, zależnych od grubości papy, zwykle co 10 – 15 m, jest papa przedziurkowaną; w tych miejscach przecina się ją po wykończeniu i zwija w małe rulony, idące później w tej formie w handel. Przecięcie odbywa się albo nożem zwykłym albo aparatem.
Gdy rulon papy surowej odwinął się już ze swej osi całkowicie, łączy się jego koniec z początkiem następnego zwoju, idącego do impregnacji i to tak silnie, by nowy rulon wszedł od razu na swą drogę. Przez to unika się przerywania toku pracy i ciągłego powtarzania początkowego okresu roboty, który nie dość, że jest żmudny, ale i kosztowny, zajmuje bowiem wiele rąk i czasu, a zarazem obniża produkcję fabryki; wskutek częstych bowiem przerw zwalnia się w niej tempo roboty. Przez łączenie rulonów praca postępuje bez przerwy naprzód i wytwarza się w ten sposób właściwie jedno długie pasmo papy.