Bruki z kostek drewnianych, cieszące się wielkim wzięciem w okolicach, obfitujących w drzewo, należą do trwałych, tłumią hałas ulicy i są względnie niedrogie.
Szczególnie rozpowszechniły się one w Ameryce i Anglii. Anglia używa do tych celów drzewa szwedzkiego, w Paryżu używa się prócz jodeł szwedzkich i francuskie.
Drzewo, wystawione na działanie czynników atmosferycznych, a więc słońca i wilgoci, ulega w krótkim czasie zniszczeniu. Inżynieria kolejowa, używająca olbrzymiej ilości progów drewnianych do budowy torów, czyniła wiele zabiegów, by dojść do takiego sposobu ich przygotowania, który by je na dłuższy czas konserwował. Tą to drogą doszliśmy do tz. impregnacji drzewa, stosowanej dziś także do bruków drewnianych.
Przy tych brukach ujemną stronę stanowi nie tylko samo butwienie drzewa, ale nadto kostki drewniane, nasiąkając wilgocią pęcznieją i zniekształcają gładką powierzchnię ulicy. Pod wpływem ciepła słonecznego wysycha przede wszystkim górna powierzchnia kostki, do części dolnych promienie słoneczne i suche powietrze mają dostęp znacznie utrudniony, a nadto wilgoć gruntowa, dochodząca z terenu przez pokład, może się dolnym partiom kostek łatwo udzielać, tak, że z czasem są one z reguły od dołu wilgotne i napęczniałe i to nawet wówczas, gdy górne części są suche. Prowadzi to z jednej strony do pękania kostek, z drugiej powoduje, że raz zwichrowana powierzchnia me dojdzie nigdy do pierwotnej równości, w końcu wywołuje butwienie dolnej części kostki.
Wszystkie te niedomagania usuwa w zupełności umiejętnie przeprowadzone napawanie drzewa. Jako środka impregnującego używa się ciężkich olei terowych, pochodzących z rektyfikacji mazi gazowej, albo też teru drzewnego.