Żwirowanie papy nie ma żadnego technicznego uzasadnienia, może tu chodzić tylko o zwiększenie przez to jej wagi, a jeżeli już taką manipulację tolerować chcemy lub musimy, to przynajmniej niechaj ten żwir pochodzi z tak miękkiej skały, by się pod ciśnieniem muru rozcisnął bez uszkodzenia izolacji.
Gotowe i stężałe pasy papy cieńszej sorty zwija się w rulony 1 magazynuje w chłodnych szopach. Długość rulonu wynosi normalnie 10 m, ponieważ przy grubszych gatunkach trudno by było zwinąć ją w rulon, dlatego robi się z nich rodzaj płyt o długości 3’30 m. Szerokość jest zawsze wielokrotną z pół cegły.
Jeżeli powierzchnię papy pociągnie się gorącym gudronem, a na to usypie się jeszcze żwir, wówczas płyta dochodzi przez to do znacznej grubości wynoszącej 12—15 mm. Przy układaniu takich płyt nie można dwóch stykających się jej końców przykrywać wzajemnie, bo pozostałyby w tych miejscach znaczne zgrubienia, które należałoby dopiero cegłą albo zaprawą gubić, dlatego robi się w płytach wycięcie i łączy się je przy pomocy gorącego gudronu na nakładkę.
Papa izolacyjna może być również podwójną, tj. dwa jej arkusze skleja się ze sobą silnie wiążącym terem; oczywiście skleić się dadzą tylko powierzchnie niczym nieposypane. Przy naklejaniu można bardzo wygodnie wykonać felce przez to, że arkuszów papy nie skleja się równo, ale końcowe krawędzie ich przesuwa się nieco poza siebie.